Waleria Wypiór

Waleria Wypiór. Legitymacja tymczasowa.

Waleria Wypiór, z domu Gonciarczyk, ur. 2 VI 1899 roku w Pobiedrzu, powiat Wadowice, zm. 12 X 1948 r. Córka Jana, pracownika PKP i Wiktorii z domu Szpak.
Ojciec przeniesiony do Tarnowa osiedlił się tutaj z rodziną, stąd obydwie córki starsza Anna i młodsza Waleria uczęszczały do miejscowych szkół. Wcześnie osierocone przez matkę (Waleria miała wtedy 15 lat), zaakceptowały nowy związek małżeński ojca. Z tego związku narodził się syn Tadeusz, którego Waleria bardzo kochała. Na skutek trudnych warunków Anna podjęła pracę po ukończeniu szkoły podstawowej, ale Waleria postanowiła się kształcić. W Seminarium Nauczycielskim Żeńskim im. bł. Kingi złożyła egzamin dojrzałości 18 VI 1919r. Egzamin kwalifikacyjny na nauczyciela złożyła 18 III 1924r. Pracę zawodową rozpoczęła w Brzeźnicy Książęcej, powiat Lubartów (1 IX 1919-31 VIII 1920), potem w Sosnowcu (1 IX 1920-31 XII 1921). ta praca nie jest dla niej zawodem lecz powołaniem.
Dnia 27 XII 1921 wyszła za mąż za Józefa Wypióra – legionistę z Krzyżem Walecznych, pedagoga.

Józef Wypiór
Młode małżeństwo rozpoczęło nowe życie w Ujściu Jezuickim (1 IX 1922 – 1 VIII 1930). Oboje otrzymali kierownictwo szkoły w Biskupicach, powiat Dąbrowa Tarnowska. Wkrótce urodziły się bliźniaki: Anna i Jerzy, ale dziewczynka umiera przy porodzie, a chłopczyk żyje jeden rok i umiera na “hiszpankę”. Zrozpaczeni rodzice przeżyli to ciężko. Ojciec starał przenieść się do miasta, dlatego zapisał się na studia wychowania fizycznego,a by mieć lepsze możliwości.
W 1925 przyszła na świat córka Halina. Waleria dzielnie dawała sobie radę prowadząc szkołę i gospodarstwo wokół niej, i wychowując dziecko.  Zdrowie ojca uległo pogorszeniu. Józef zaraził się gruźlicą na froncie i podczas wykonywania ćwiczeń gimnastycznych na studiach w Instytucie Wychowania Fizycznego w Warszawie pękło zaleczone po wojnie płuco. Po trzech miesiącach zmarł, 19 II 1927, mając 30 lat, zostawiając kochaną 26-letnią żonę i 2-letnią córeczkę. Dużej pomocy duchowej udzielił wtedy młodej wdowie i jej 2-letniej córeczce ks. P. Halak z Gręboszowa i przyjciel ojca mjr Henryk Sucharski (późniejszy bohater z Westerplatte). Waleria została przeniesiona do pracy w Słomnikach, powiat Miechów (1 VIII 1930 – 30 IX 1938), gdzie rzuciła się w wir pracy społecznej, szczególnie harcerskiej, bywała w Ośrodku Harcerskim na Buczu razem z małą Halinką, prowadziłą gromade zuchową. Była cenioną nauczycielką i społecznicą; dwukrotnie odznacozna w 1928 Medalem Dziesięciolecia Odzyskania Niepodległości i brązowym Medalem za Słuźbe Ojczyźnie. Potem z uwagi na kształcenie córki przeniosła się do Tarnowa, gdzie zastałą ja wojna (1 X 1938 – 4 XII 1940).
Do Tarnowa przyjechała też siostra Anna z dwoma synami uciekając przed Armią Czerwoną i wywózką w głąb Związku Radzieckiego. Jej mąż, kapitan po całej kampanii wrześniowej dostaje sie do niewoli niemieckiej (po wojnie odznaczony krzyżem Virtuti Militari za dzielność od Rządu Polskiego na Uchodźstwie). W październiuku 1939 została aresztowana przez Gestapo Anna, z donosu porucznika z kompanii męża, przy okazji także jej brat Tadeusz i brat Józefa Antoni Wypiór. Obydwaj zostali wywiezieni pierwszym transportem do KL Auschwitz i już nie wrócili. Waleria została aresztowana z tego samego oskarżenia 4 XII 1940 z domu przy ul. Urszulańskiej 9, osadzona w więzieniu, gdzie była kilkakrotnie bita i maltretowana, przez 3 dni pozbawiona jedzenia i picia. Donosiciel powiesił się w celi nie mogąc wytrzymać tortur. Wkrótce obie siostry Waleria i Anna został wywiezione do obozu Ravensbruck. 15-letnia wówczas Halina sama pozbawiona środków do życia i w dodatku opiekująca się jeszcze małym kuzynem, po dwóch miesiącach dostała wiadomość o możliwości korespondencji, później wysyłała im paczki żywnościowe.

Halina Fistek, z domu Wypiór, córka Walerii

W okrutnych warunkach obozu w Ravensbruck Waleria Wypiórowa – mająca nr obozowy 7254 – najpierw włączyła się w tajne nauczanie przeprowadzane dla młodych kobiet, a potem została włączona w skład harcerskiej drużyny “Mury” zorganizowanej przez instruktorkę-nauczycielkę (rodem z Tarnowa) Józefę Kantor. Drużyna przez swoja działalność podnosiła siły witalne i nadzieje na przetrwanie umęczonych kobiet skazanych na zagładę. W różny sposób ratowały także i wspomagały kobiety poddawane eksperymentom medycznym jako króliki doświadczalne. Po załamaniu frontu wschodniego pod koniec wojny Niemcy nie zdążyli wysadzić obozu, lecz ewakuowali go i więźniarkami osłąniali swoje wojsko uciekające przed armią radziecką. Podczas ewakuacji obozu, w czasie jednego nalotu grupa więźniarek zdołała się odłączyć i wrócić na linie frontu, Przewodziła Stanisława Schoeneman, Polka, wspaniała kobieta. Wśród nich były obydiwe siostry Anna i Waleria, które pokonując róźne trudności i kilkaset kilometrów wróciły 15 V 1945 do Tarnowa. Mimo krańcowego wycieńczenia Waleria już 1 VI 1945 podjęła nauczanie w Szkole Podstawowej im. ks. St. Konarskiego, ale wkrótce choroba przykuła ją do łóżka. Odeszła w wieku 48 lat.

[opracowane ze wspomnień Haliny Fistek, z domu Wypiór]